Tak jak już wcześniej wam wspominałam w moim gimnazjum po raz pierwszy organizowany był Bal Zimowy. Był on taki jak w filmach. Wszyscy odświętnie ubrani, napoje w kubeczkach i wybory króla i królowej balu. Oczywiście zostali nimi trzecioklasiści, ale jakoś specjalnie mnie to nie zmartwiło. Było na prawdę fajnie. Razem z koleżankami tańczyłyśmy, wygłupiałyśmy się i na pewno to wszystkich nas zbliżyło, bo przecież to dopiero pierwsza klasa gimnazjum, a ja czuję choćbym znała je od zawsze <3 Odnowiłam też kontakty z koleżankami z podstawówki, bo nie powiem, że gimnazjum nas od siebie troszkę oddaliło. Mimo bolących od tańczenia i butów palców zapamiętam ten dzień na zawsze nie tylko z powodu balu, ale to już moja słodka tajemnica ;3 Jedna z nauczycielek ogłosiła, że bal wyszedł wspaniale i będzie od teraz powtarzany co roku. Czyli przede mną jeszcze dwa bale plus bal na koniec gimnazjum. Lubię się czasami przebrać w sukienkę i udawać nie wiadomo kogo, ale jednak po przemyśleniu pewnych rzeczy wolę wygodne jeansy i trampki niż sukienkę i baleriny :)
 |
Z Jagodą, którą już poznaliście ;* |
+
Jeśli macie czas kliknijcie, możecie uratować życie nie jednego zwierzaka!