Koniec lata, początek szkoły. Tak, to nikt inny jak Sierpień. Jednak coś miłego w nim jest. Zbiory (ratujmy jabłka!), koszenie zbóż, kupowanie przyborów do szkoły, wyprzedaże w sklepach- kto tego nie kocha? A mimo wszystko i tak ten miesiąc (przynajmniej mnie) kolaży się tylko z końcem wakacji. Dlatego trzeba korzystać! Ostatnie dwa tygodnie przeleciały migiem. Tu wyjście na dwór z koleżankami, tam grill z rodziną; tu festyn i odpust, tam wypad nad Chechło; tu wycieczka na rowerach, tam spacer po lesie w Świerklańcu... I tak miło mijają dni. Następnych kilka dni też nie mam wolnych:
Pon: "Iście" do biblioteki z Jagodą (musi sobie wyrobić kartę i wypożyczyć "Harrego Pottera"- ma bzika na jego punkcie), po południu wybieramy się do Silesi, m.in. do Empiku, bo przecena 3 za 2 książki *.*
Wt: Jadę ze znajomymi do Wesołego Miasteczka u nas w Parku Kultury :-D
Śr: Wycieczka do Łodzi z rodziną.
Ale powiem wam szczerze, że odpowiada mi tyle do roboty. Chciałam w tym miesiącu zapisać się na wolontariat do schroniska, ale jakoś nie wyszło. Niedawno była noc spadających gwiazd i z Jagodą i Martyną całą noc nie spałyśmy i pisałyśmy na FB xD Następnego dnia ledwo żyłam... Mimo wszystko zawsze znajdę czas na Pretty Little Liars i Once Upan a Time (moje nowe odkrycie <3). Wystarczy już tego gadania, mam dla was trochę zdjęć.